Ludzie mają tendencję do ćwiczenia przede wszystkim grup mięśniowych, które… widzą w lustrze. Jakkolwiek głupio by to nie brzmiało to niestety na siłowniach nieraz można spotkać ludzi z rozbudowaną klatką i bicepsami, ale jakieś tam plecy, czy tricepsy często są w zaniku. Niestety jeśli chodzi o budowanie siły to nie ma opcji na to, aby zaniedbywać jakąkolwiek grupę mięśniową. W obrębie stawów musi być zachowany pewien balans, aby wszystko działało jak trzeba i żebyśmy mogli spokojnie trenować bez bólu.
Grupa kulszowo-goleniowa, która dzisiaj jest na tapecie, pełni rolę wspomagającą wyprost kolana, zgięcie stawu kolanowego, ale także wraz z głową przyśrodkową głową mięśnia czworogłowego stabilizuje staw kolanowy. Jest ona więc ważna nie tylko w sportach siłowych, ale także pełni kluczową rolę w zapobieganiu kontuzji kolan w sportach drużynowych i sportach walki. Niestety trenerzy dość często o tym zapominają narażając swoich zawodników przymusowe przerwy w treningach i żmudny proces rehabu.
Omawiane dzisiaj ćwiczenie jest genialne nie tylko dla trójboistów, ale również dla piłkarzy, siatkarzy, kickbokserów… wszystkich tych, którzy uprawiają dynamiczne sporty i niezbyt chcieliby, że urwało im kolano podczas treningu.
