Wiedza
Opublikowany przez

Popraw swój trening – popraw swój Total

Poświęć 5 minut na lekturę, a dowiesz się jak poprawić swój trening oraz dlaczego moi podopieczni klną na mnie pod nosem.

Ludzie mają w zwyczaju dzielić swój trening na 2 części: główne boje i akcesoria.
Jakkolwiek wydaje się to być logicznym i naturalnym to jednak, jeśli tak robisz to całkiem możliwe, że strzelasz sobie w kolano, i zamiast biec po progres to leżysz gdzieś na boku jęcząc, że Cię noga boli.

Ale spoko, już tłumaczę co jest pięć. Trening wielu osób wygląda tak, że po zrobieniu 5 serii przysiadów biorą głęboki wdech, wiedząc, że teraz będzie luźniej. Biorą się za hip-thrusty, czy tam uginanie nóg i robią sobie kilka serii na RPE 8, żeby zostawić 2 powtórzenia w zapasie. Trzeba w końcu uważać, żeby technika się nie popsuła, poza tym musimy ZA WSZELKĄ CENĘ uniknąć przetrenowania – największego Nemezis każdego koksa, ale o tym każdy już wie, nawet w Men’s Health o tym pisali.

Powstaje tu jednak duży problem. W sumie to nawet 2 problemy.
Problem pierwszy. O ile maxy w trójboju są znane i łatwo jest obliczyć intensywność z jaką się trenuje te podstawowe ruchy, to przy akcesoriach jest już inaczej. Najczęściej wygląda to tak, że delikwent kończy serię, kiedy zaczyna się palenie mięśniowe lub kiedy zwyczajnie robi się ciężko. Dodatkowo, brak skupienia i mentalnego zaangażowania, obniża skuteczność w tej kwestii. Pisząc ten tekst szukałem jakiegoś sprytnego porównania, żeby podkreślić, jak to wygląda i chyba znalazłem dobre – robiąc akcesoria lecicie w ch*ja. Po prostu. Ciężko mi wyrazić jak często to widzę na siłowniach.
Problem drugi. Zmęczenie zmęczeniu nierówne. Układ nerwowy po ciężkich ćwiczeniach wielostawowych, w których dźwigamy sporo złomu, może być naprawdę zajechany i regeneruje się dość wolno, przez co jego zmęczenie narasta z treningu na trening. Jednak mniej złożone ruchy, nie męczą tak strasznie nerwówki – zajeżdżają głównie mięśnie. Mięśnie z kolei radzą sobie dość dobrze z regeneracją, 2-4 dni i jesteś świeżynka (nawet nie wspominam o bombowcach, oni w ogóle nie powinni się tym martwić).

Łącząc te dwa fakty powinieneś dojść do prostego wniosku – akcesoria powinny być tak samo (albo nawet i bardziej) wymagające dla mięśni niż główne boje. Powinny one zbudować solidną podstawę mięśniową, którą później wykorzystacie w bojach. Musisz zrozumieć, że w dobrze ułożonym planie treningowym nie ma ważniejszych lub mniej ważnych ćwiczeń. Każde powinno mieć konkretny cel i powinno być wykonane z 100% zaangażowaniem.

Co więc Ci radzę? Zamiast standardowego podejścia do akcesoriów (sets x reps) proponuję Ci coś co rozpisuję niektórym moim zawodnikom. Wrzuć do treningu akcesoriów AMRAPy, drop sety, superserie z 3 lub więcej ćwiczeń wykonywanych bez przerwy (o ile się da to nawet jedną sztangą), negatywy, piramidki, powtórzenia wymuszone oraz powtórzenia do upadku mięśniowego. Tylko błagam, nie bądź tym gościem, który boi się przycisnąć, bo popsuje mu się technika wiosłowania na wyciągu dolnym. W taki sposób nie staniesz się silny.

Zrób to z głową, ale zrób to też naprawdę uczciwie. Gwarantuję Ci 2 rzeczy: 1) będziesz mnie przeklinać pod nosem, 2) już po kilku tygodniach zauważysz różnicę w prędkości głównych bojów.

Tak jak Adam. Młody chłopak, bez po ogarnięciu tych rzeczy bez problemu siada 300 kg.

Dodaj komentarz

Zawodnik Trójboju Siłowego drużyny Podsztanga.pl. W ekipie odpowiadam za kontakt z Klientami i robienie memów. W przerwie między treningami, spaniem i jedzeniem studiuje informatykę.

Mam na imię Daniel i sportem zajmuję się od 13 lat. Moje osiągnięcia sportowe obejmują przysiad 315 kg, wyciskanie na ławce 185 kg oraz martwy ciąg 325 kg. W pracy z podopiecznymi kładę duży nacisk na analizę i indywidualne podejście, tak aby plan treningowy był dostosowany do obecnych możliwości zawodnika. Zapraszam do współpracy zarówno w naszej sekcji amatorskiej we Wrocławiu, jak i poprzez konsultacje online.

Jestem trenerką trójboju kobiet i aktywną zawodniczką od 2019 roku. Moja historia w trójboju siłowym to nie tylko zapis wyników, ale przede wszystkim miłość do sportu, którą pielęgnuję przez całe życie. Jestem dumną posiadaczką tytułów mistrzyni i wicemistrzyni Polski w różnych kategoriach. Aktualnie mam 7 najwyższy total wśród kobiet w Polsce. Jednak moja pasja wykracza poza osobiste sukcesy.

Dedykuję się pomaganiu kobietom w ich drodze w tym sporcie. Moje doświadczenie i wiedza pozwalają mi nie tylko nauczyć techniki i strategii trójboju, ale również nauczają, jak rozwijać się sportowo i osiągać niesamowite wyniki.

Ponad 16 lat temu pierwszy raz pojawiłem się na siłowni, na początku jak większość adeptów w celu poprawy sylwetki. Bardzo szybko jednak subiektywne odczucia wizualne odnośnie wyglądu przestały mnie jarać, a moje zainteresowania przeniosły się na coś bardziej mierzalnego. A nie ma nic łatwiej mierzalnego niż konkretna wartość liczbowa – kilogramów na sztandze. Nie mieliśmy wtedy tak łatwo dostępnej wiedzy o treningu, więc trzeba było wielu prób i błędów, aby osiągać – jak na tamte czasy – satysfakcjonujące wyniki.

Uczestniczyłem w wielu szkoleniach związanych z poprawianiem performance – dotyczących treningu jak i odżywiania, co wraz z ciągle nabywaną praktyką stworzyło pokaźny warsztat strategii treningowych dających coraz lepsze efekty.

Od 2021 roku wykorzystuję zgromadzoną wiedzę i doświadczenie aby pomagać budować silnych i odpornych na kontuzje zawodników trójboju. Wytrenowałem w tym czasie dwie rekordzistki Polski w wyciskaniu leżąc, a moi zawodnicy wielokrotnie stawali na podiach na zawodach rangi krajowej.

Z wykształcenia mgr. inż. Technologii żywności i Żywienia Człowieka, w 2024 roku porzuciłem pracę na etacie aby w pełni poświęcić się rozwojowi jako trener i dostarczać jeszcze lepszą jakość rozwiązań treningowych osobom z którymi współpracuję.

Zajmuję się sportem zawodniczym już od ponad 20 lat. Zanim zagościłem w świecie trójboju na stałe, trenowałem wszelkiego rodzaju sporty począwszy od lekkiej atletyki, sporty drużynowe jak koszykówka, kończąc na MMA czy BJJ. Od zawsze w tle towarzyszyło mi dźwiganie żelastwa, ale dopiero 8 lat oddałem się temu całkowicie, gdzie trójbój stał się moją obsesją.

Startuję w sportach siłowych od 16 lat – zaczynając od wyciskania leżąc, przez kulturystykę do trójboju mając też epizod w strongman. Od długiego czasu pomagałem znajomym w treningach, jak i w sprawach okołotreningowych. Od czasu dołączenia do Podsztangi (2019r.) zacząłem również szkolić się w dziedzinach sportowych, co w połączeniu z dużym doświadczeniem pozwoliło mi przygotowywać zawodników do zawodów sportowych. Na co dzień jestem konstruktorem w automotive, ale rutyna, którą nauczył mnie sport pozwala z powodzeniem zajmować się również prowadzeniem zawodników w sporcie.

Trener i szkoleniowiec drużyny Podsztanga.pl. W wolnym czasie zawodnik Trójboju z totalem 900kg. Lubię podnosić ciężary i uczyć innych, jak to robić. Mój sekret tkwi w ogromnych ilościach ryżu.

“Emerytowana” trójboistka, a obecnie specjalistka z wieloletnim doświadczeniem w branży marketingowej. Moja kariera zawodowa to ciągłe poszukiwanie nowych wyzwań i integracja pracy z pasją, co owocuje współtworzeniem i koordynowaniem projektem Podsztanga.pl. Wolnych chwilach lubię robić rzeczy z moimi pieskami.

Uczę ludzi jak poprzez ruch mogą poczuć się lepiej w swoim ciele. Absolwentka wrocławskiej akademii wychowania fizycznego. Trenerka od 2014 roku.

Współzałożyciel i główny trener drużyny Podsztanga.pl. Trenuje trójbój od 2005 roku. Trener większości punktujących zawodników ekipy. Ulubione danie: pierogi.

Kliknij przycisk poniżej, przejdź do koszyka i dokonaj płatności

0