Aktywacja górnego grzbietu przed ciągiem
Garb w odcinku piersiowym nie zawsze musi być błędem!
… ale zazwyczaj jest.
Zawłaszcza jeśli rozpatrujemy przypadek osób ciągnących sumo. Pogłębiona kifoza piersiowa w pozycji startowej bardzo często w trakcie ruchu powoduje spłyconą lordozę lędźwiową… albo darując sobie mądre słowa – garb w gónym grzbiecie prowadzi do podwinięcia miednicy. To z kolei powoduje niekorzystne ustawienie mięśni pośladkowych i wtedy choćbyś ściskał półdupki, jakby ktoś Ci pincet złotych między nie wsadził to i tak nie wykorzystasz ich pełnego potencjału.
Pomijam zupełnie fakt, że taki ciąg nie wygląda elegancko. A to przecież taki majestatyczny bój!
Każdy trener dysponujący zdolnościami większymi niż owoc awokado powinien łatwo poradzić sobie z tym problemem. Tu aktywuje, tu dotknie, tam kopnie i nagle ciąg wygląda dobrze. Co jednak kiedy trenera nie ma pod ręką? A co gorsza kompletnie nie czujesz swojego ciała?
Spróbuj tej aktywacji przyjacielu! Pokazał mi ją Sebastian Gęsior i od razu ją pokochałem. W tak głupi, że aż genialny sposób nauczy Cię ona jak trzymać plecy prosto. Możesz ją wykorzystać jako część rozgrzewki, bezpośrednio przed ciągiem, albo jako ćwiczenie akcesoryjne (wtedy weź większy kettel, żeby siupy nie było).To ćwiczenie samo pokaże Ci, czy je dobrze robisz. Jeśli na ścianie zobaczysz krew – tzn. że coś poszło nie tak.
Sprawdź na sobie i zachwycaj się później cudownie prostymi plecami w martwym ciągu.