Przemyślenia

#52 | Czy Polscy sportowcy są rzeczywiście sprawni? | Global Sytstem Patterns

Kiedyś chodziło o to żeby być jak największym. Zjeść coś, podnieść, przespać się i czekać na gainsy. Im dalej nasz kochany trójbój się rozwija, tym bardziej widzimy, że zawody już coraz rzadziej wygrywają grubaski, a coraz częściej osoby rozwinięte wielopłaszczyznowo, ze stosunkowo niskim body fatem, najzwyczajniej w świecie dopie*dolone. Mój świat pęka, zawsze myślałem, że trzeba dużo siedzieć, żeby dużo siadać, ale ponoć jednak trzeba się też coś poruszać.