Wiedza
Opublikowany przez

5 najczęstszych błedów w przysiadzie

Mimo, że przysiad (ruch) towarzyszy nam prawie od początku naszego życia i każdy z nas na pewnym etapie rozwoju wykonywał go swobodnie i naturalnie, to przysiad (ćwiczenie) można wykonać w naprawdę wymyślny sposób. W sposób, który niekoniecznie będzie sprzyjał wynikowi sportowemu, czy też zdrowiu naszego ciała.

Uczę trójboju już naprawdę spory kawałek mojego życia i szybko potrafię wyłapać co nie gra w przysiadzie. Niektóre z błędów można wyeliminować dosłownie na jednym treningu, inne po miesiącu, na jeszcze inne trzeba poświęcić dobre pół roku. Ale da się.

Tym bardziej bolą mnie oczy kiedy wpadnę czasem na sieciówkę i widzę te same osoby, od lat robiące te same błędy, dźwigające te same ciężary.

Nie bądź taki – eliminuj błędy i bądź lepszy. 

Dzisiaj omówimy 5 najczęściej powtarzanych błędów w przysiadzie.

  1. Niewłaściwe ustawienie.

“Stopy na szerokość barków i równoległe ustawienie stóp.” Jeśli jakiś trener w ciemno coś takiego Ci powie, to śmiało możesz przyjebać mu sztangą w łeb. Każdy sąd powinien Cię usprawiedliwić. Przynajmniej ja bym ustawiedliwił.

Stare podejście, że wszyscy powinniśmy siadać w taki sam sposób do dzisiaj przewija się przez siłownie. Niektórzy przez to siadają z bolącymi biodrami, inni robią piękne buttwinki, jeszcze kolejni nie potrafią złapać głębokości.

Mamy różne budowy biodra, różne proporcje kostne. Rozstaw i rotacja zewnętrzną w stopach powinno się dobierać indywidualnie. Zawsze. 

Jeśli nie wiesz jak masz zbudowane biodro to wklep na yt “rozstaw stóp test” i wyskoczy Ci nasz ośmiominutowy filmik, który wszystko pięknie wyjaśni. 

Super. Jeden z częstszych błędów naprawiony. 

W 8 minut. 

Jezu, czemu dopiero teraz?

  1. Wyjście kolanem i hip-hinge.

Nie będę tutaj ściemniał – sami kiedyś przyczyniliśmy się do tego, żeby siadać na biodro. Jednak poszliśmy po rozum do głowy i skorygowaliśmy to siadając na kolano. Tak mocno skorygowaliśmy, że oczywiście przesadziliśmy. Tak już mamy, nic nie poradzę.

Rozwiązanie, jak to często bywa, leży gdzieś pośrodku. 

Ruch powinieneś zacząć zginając kolana i wykonując hip-hinge JEDNOCZEŚNIE. To który ruch będzie dominujący w dalszej fazie ruchu zależy od Twojej budowy ciała i siły poszczególnych grup mięśniowych.

Jak to powinno wyglądać?

Utrzymaj środek ciężkości na środku stopy, prowadź jaja, czy co tam masz między nogami, między pięty. I tyle. 

Jaja między pięty i pozwól, żeby ciało samo prowadziło ruch – ta wskazówka zmieni dużo.

  1. Praca stóp.

Tutaj ludzie potrafią zrobić bardzo dużo fikuśnych zabiegów, z których żaden jeszcze nikogo nie przybliżyły do dużego przysiadu.

Zaciskanie stopy w banana, krawędziowanie, rozrywanie ziemii, rotowanie stóp… Dużo tego przerabialiśmy. Wszystko jest głupotą. Stopa ma być fundamentem, a widziałeś kiedyś, żeby fundament sie ruszał?

Ja widziałem, a chwilę potem budynek się zawalił. Raczej średnia akcja.

Rozluźnij stopę, zadbaj żeby pięta, 1wsza i 5ta kość śródstopia miały aktywny kontakt z ziemią i więcej nie kombinuj. 

  1. Stabilność core i pleców.

No dobra stary, następnych 2 punktów nie rozwiążemy w ciągu 10 minut. Nad tym będziesz musiał pracować przez dłuższy czas.

Środek pleców i core to często miejsca, które odstają siłą lub są nieumiejętnie angażowane do ruchu. W przysiadzie powinny one być stabilne i nie powinno w nich być niepożądanych ruchów. Odpowiedni oddech i bracing oraz praca izometryczna na retrakcji i depresji łopatki to must have jeśli chcesz dużo siadać. Jeśli tego nie ogarniesz to pchając nogą w ziemię zapewnisz sobie ogromne wycieki energii. 

Możesz być naprawdę nieziemsko silnym, ale jak nie będziesz potrafić ustabilizować elementów ciała, które powinny być względnie nieruchome, to nie będziesz dobry w ruchach złożonych.

Omawiałem ten punkt w poprzednim poście, więc zachęcam do zapoznania się z nim.

  1. Praca nogą.

Wydawałoby się, że wystarczy po prostu pchać nogą, nie?

Też tak kiedyś myślałem, ale potem okazało się, że trzeba tą nogą trzeba pchać umiejętnie.

Jeżeli na początku ruchu koncentrycznego, Twój przysiad wygląda tak, że pierwsze w górę idzie biodro i wykonujesz trochę przysiad, trochę dzień dobry to znaczy, że prawdopodobnie nie potrafisz zaangażować czwórki do ruchu. Możesz temu jednak dość łatwo zaradzić.

Na następny trening weź ze sobą kolegę, ważne, żeby był to ktoś kumaty. Albo przynajmniej niespecjalnie głupi. Jak będziesz na dole to niech przyłoży dłoń do miejsca w którym masz kolana. Twoim zadaniem będzie wstać tak, żeby w pierwszej fazie kolano nie uciekło do tyłu, czyli żeby miało przez chwilę kontakt z dłonią. Prawdopodobnie będzie ciężej, prawdopodobnie czwórki będą pracować jakbyś pierwszy raz zmusił je do ruchu, ale już po paru powtórzeniach poczujesz jak to jest siadać równiutko jak po sznurku. 

Mimo, że początkowo będzie ciężko to dość szybko powinieneś zakochać się w tym nowym,  równym i łatwym ruchu. 

Wbrew pozorom poprawienie błędów, które tak często widujesz na siłowni jest stosunkowo łatwe, kiedy już wiesz jak je naprawić. Ważne jest, żebyś na pierwszym miejscu wiedział, że je w ogóle robisz. Nagrywaj się z różnych kątów i analizuj jak wygląda Twój ruch – to tutaj często ludzie dają dupy. Nie da się poprawić ruchu, jeżeli nie masz pojęcia jak on wygląda. A to jak Ci się wydaje, że się poruszasz i jak rzeczywiście się poruszasz to często są 2 różne rzeczy.

Progresuj i bądź silny. 

Pozdro!

Brzyt

Zawodnik Trójboju Siłowego drużyny Podsztanga.pl. W ekipie odpowiadam za kontakt z Klientami i robienie memów. W przerwie między treningami, spaniem i jedzeniem studiuje informatykę.

Mam na imię Daniel i sportem zajmuję się od 13 lat. Moje osiągnięcia sportowe obejmują przysiad 315 kg, wyciskanie na ławce 185 kg oraz martwy ciąg 325 kg. W pracy z podopiecznymi kładę duży nacisk na analizę i indywidualne podejście, tak aby plan treningowy był dostosowany do obecnych możliwości zawodnika. Zapraszam do współpracy zarówno w naszej sekcji amatorskiej we Wrocławiu, jak i poprzez konsultacje online.

Jestem trenerką trójboju kobiet i aktywną zawodniczką od 2019 roku. Moja historia w trójboju siłowym to nie tylko zapis wyników, ale przede wszystkim miłość do sportu, którą pielęgnuję przez całe życie. Jestem dumną posiadaczką tytułów mistrzyni i wicemistrzyni Polski w różnych kategoriach. Aktualnie mam 7 najwyższy total wśród kobiet w Polsce. Jednak moja pasja wykracza poza osobiste sukcesy.

Dedykuję się pomaganiu kobietom w ich drodze w tym sporcie. Moje doświadczenie i wiedza pozwalają mi nie tylko nauczyć techniki i strategii trójboju, ale również nauczają, jak rozwijać się sportowo i osiągać niesamowite wyniki.

Ponad 16 lat temu pierwszy raz pojawiłem się na siłowni, na początku jak większość adeptów w celu poprawy sylwetki. Bardzo szybko jednak subiektywne odczucia wizualne odnośnie wyglądu przestały mnie jarać, a moje zainteresowania przeniosły się na coś bardziej mierzalnego. A nie ma nic łatwiej mierzalnego niż konkretna wartość liczbowa – kilogramów na sztandze. Nie mieliśmy wtedy tak łatwo dostępnej wiedzy o treningu, więc trzeba było wielu prób i błędów, aby osiągać – jak na tamte czasy – satysfakcjonujące wyniki.

Uczestniczyłem w wielu szkoleniach związanych z poprawianiem performance – dotyczących treningu jak i odżywiania, co wraz z ciągle nabywaną praktyką stworzyło pokaźny warsztat strategii treningowych dających coraz lepsze efekty.

Od 2021 roku wykorzystuję zgromadzoną wiedzę i doświadczenie aby pomagać budować silnych i odpornych na kontuzje zawodników trójboju. Wytrenowałem w tym czasie dwie rekordzistki Polski w wyciskaniu leżąc, a moi zawodnicy wielokrotnie stawali na podiach na zawodach rangi krajowej.

Z wykształcenia mgr. inż. Technologii żywności i Żywienia Człowieka, w 2024 roku porzuciłem pracę na etacie aby w pełni poświęcić się rozwojowi jako trener i dostarczać jeszcze lepszą jakość rozwiązań treningowych osobom z którymi współpracuję.

Zajmuję się sportem zawodniczym już od ponad 20 lat. Zanim zagościłem w świecie trójboju na stałe, trenowałem wszelkiego rodzaju sporty począwszy od lekkiej atletyki, sporty drużynowe jak koszykówka, kończąc na MMA czy BJJ. Od zawsze w tle towarzyszyło mi dźwiganie żelastwa, ale dopiero 8 lat oddałem się temu całkowicie, gdzie trójbój stał się moją obsesją.

Startuję w sportach siłowych od 16 lat – zaczynając od wyciskania leżąc, przez kulturystykę do trójboju mając też epizod w strongman. Od długiego czasu pomagałem znajomym w treningach, jak i w sprawach okołotreningowych. Od czasu dołączenia do Podsztangi (2019r.) zacząłem również szkolić się w dziedzinach sportowych, co w połączeniu z dużym doświadczeniem pozwoliło mi przygotowywać zawodników do zawodów sportowych. Na co dzień jestem konstruktorem w automotive, ale rutyna, którą nauczył mnie sport pozwala z powodzeniem zajmować się również prowadzeniem zawodników w sporcie.

Trener i szkoleniowiec drużyny Podsztanga.pl. W wolnym czasie zawodnik Trójboju z totalem 900kg. Lubię podnosić ciężary i uczyć innych, jak to robić. Mój sekret tkwi w ogromnych ilościach ryżu.

“Emerytowana” trójboistka, a obecnie specjalistka z wieloletnim doświadczeniem w branży marketingowej. Moja kariera zawodowa to ciągłe poszukiwanie nowych wyzwań i integracja pracy z pasją, co owocuje współtworzeniem i koordynowaniem projektem Podsztanga.pl. Wolnych chwilach lubię robić rzeczy z moimi pieskami.

Uczę ludzi jak poprzez ruch mogą poczuć się lepiej w swoim ciele. Absolwentka wrocławskiej akademii wychowania fizycznego. Trenerka od 2014 roku.

Współzałożyciel i główny trener drużyny Podsztanga.pl. Trenuje trójbój od 2005 roku. Trener większości punktujących zawodników ekipy. Ulubione danie: pierogi.

Kliknij przycisk poniżej, przejdź do koszyka i dokonaj płatności

0