Przemyślenia

4 stopnie wtajemniczenia

Mariusz

Maniek nie jest w ciemię bity i wie, że dupeczki kochają gości z kaloryferem i klatą jak z okładki Men’s Health. Aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom samic postanowił zapisać się na siłownię. Doskonale wiedział jakich efektów oczekuje i rozpoczął intensywne treningi – w poniedziałki trenował klatę i biceps, w środy Maniek rozwijał biceps z tricepsem oraz klatę, w piątki jeszcze dodatkowo klatkę. Zadbał również o odpowiednią dietę – ponieważ mleko jest białe, więc musi zawierać dużo białka, a Marian chce mieć potężną muskulaturę i wie, że potrzebuje dużo protein, więc pije dziennie 5 litrów mleka. Na zdrowie Marianie! Marian jest nieuświadomiony i niekompetentny. – Przysiady? – Przy czym?

Grzegorz

Grzesiek jest wielkim fanem elitefts oraz t-nation. Posiada rozległą wiedzę na temat metodyki treningowej, biomechaniki każdego z ćwiczeń, za pan brat jest również z wszelkimi nowinkami z zakresu dietetyki. Jednak Grzegorzowi jakoś nie po drodze z przekuciem tej wiedzy w praktykę, bo kolejny raz miał trudności z wyjściem na trening nóg – prawdopodobnie wcześniej przywieziona pizza XXL i 3 spożyte do niej browary miały na to wpływ. Grzegorz jest uświadomiony i niekompetentny. – Przysiady? – Dużo biegam, do tego bolą mnie kolana.

Wojciech

Wojtek po raz kolejny dostaje kurwicy – widzi cel przed sobą i wie, że wytrzyma, ale znów czuje tę przemożną chęć wejścia do właśnie mijanego KFC i nawpierdalania się pełnych soli, tłuszczy trans i glutaminianu kurczaków z frytkami. Do tego jeszcze dzisiaj przysiady, których tak nie lubi.. Wojciech jest uświadomiony i kompetentny. – Przysiady? – A może być suwnica? No ok, już robię..

Krzysztof

Krzysztof pojechał na urlop. Jego wybór padł na hotel wyposażony w siłownię – Krzysztof ceni aktywny wypoczynek i wie, że lekkie treningi podczas rozładowania mu służą. Krzysiek zmierza właśnie na obiad – stoły są suto zastawione wszelkim dobrem. Krzysztof lekkim krokiem mija kluski zalane ciężkim, mącznym sosem i pewnie zmierza po grillowanego kurczaka, by zaraz pojawić się przy stole ze świeżymi warzywami. Wybór deseru również nie sprawia mu problemu – z lubością sięga po sałatkę ze świeżych owoców, zgrabnie omijając ogromny stolik pełen ciast. Po skończonym posiłku z zadowoleniem się uśmiecha – taak, dzisiaj przysiady. Krzysztof jest podświadomie kompetentny. – Przysiady? – Nareszcie.

A Ty? Na jakim etapie jesteś?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie będzie publikowany.