Jeżeli ćwiczenie, które wymyślisz zostaje w sporcie na dobre, do tego nazwane Twoim nazwiskiem to prawdopodobnie znasz się na rzeczy.
Matt Dimel wdrażał do swojego planu częściowy martwy ciąg, który miał mu pomóc podnieść wynik w siadzie o 200 funtów. Nie wiem jak Ty, ale ja chętnie dorzuciłbym 90 kg na patyk.
Dimel Deadlift, bo oczywiście o tym ćwiczeniu mowa, pomoże początkującym nauczyć się wykonywać lockout tak, aby faktycznie wykorzystywać biodro. Osoby bardziej zaawansowane mogą dzięki niemu wzmocnić biodro oraz górny grzbiet, a tam nigdy nie możesz być zbyt silny.Dodatkowo jest po prostu ciekawą alternatywą dla powtarzających się w kółko tych samych ćwiczeń akcesoryjnych.
Jak je wykonać?
- Zakładasz na gryf 30-50% swojego maxa z ciągu.
- Wciągasz sztangę.
- Wycofujesz biodra, tak aby rozciągnąć grupę kulszowo-goleniową.
- Kiedy sztanga dotrze mniej więcej do kolan, zaciskasz mocno poślady i szybko pchasz nimi biodro w przód. NIE ciągniesz plecami, cały ruch ma wyjść z BIODRA.
- Zapętlasz punkty 3-4, wykonując 15-20 powtórzeń.
2-4 serie tak wykonanego ciągu Dimela z pewnością przyczynią się do dołożenia ciężaru w ciągu i przysiadzie.
Na co zwrócić uwagę?
- Nie zaokrąglaj pleców. Trzymaj spięty górny grzbiet jak i okolicę lędźwi.
- Nie schodź zbyt nisko, pilnuj napięcia na dwójkach.
- Wykonaj to szybko! To ma być ćwiczenie dynamiczne.
Wujek Louie mówił, że pod koniec ruchu masz słyszeć charakterystyczny klang ciężarów o gryf. Jeżeli go nie słyszałeś to albo zrobiłeś ruch ślamazarnie, albo użyłeś pleców zamiast dupy.